BitDefender podsumował bezpieczeństwo w Internecie za pierwszy kwartał 2011 roku. W zestawieniu złośliwego oprogramowania najwyższe notowania uzyskuje malware związany z piractwem komputerowym.
Na pierwszym miejscu nadal pozostaje wykorzystanie funkcji Autorun, która stosowana jest do uruchamiania zakażeń, zaś na czwartym nadal znajdują się nielegalne reklamy.
Niepodzielnie króluje trojan AutorunINF.Genthat, który stanowi 7.26% liczby wszystkich detekcji szkodników na świecie. Związany jest on z funkcją autouruchamiania, przez którą dochodzi do największej ilości zakażeń. Największe zagrożenie niosą ze sobą pamięci USB, gdzie trzeba zwracać szczególną uwagę na to, gdzie się je podłącza.
Niedaleko za nim pojawia się tegoroczna nowość Trojan.Crack.I z udziałem 6.07%. W ciągu tak krótkiego czasu osiągnął on drugą pozycję popularności. Stało się to zapewne za pośrednictwem nielegalnego oprogramowania. Aplikacja ta bowiem generuje nielegalne klucze rejestracyjne płatnych produktów.
Co ciekawe nadal dobrze się trzyma popularny robak Win32.Worm.Downadup.Gen. Z udziałem 5.58% króluje on nadal w niektórych rejonach globu, jak Rumunia czy Hiszpania. Cechą charakterystyczną jest blokowanie aktualizacji systemu oraz uniemożliwianie łączenia się ze stronami produktów do zabezpieczeń.
Na czwartym miejscu siedzi Gen:Variant.Adware.Hotbar.1 z udziałem 4.85%. Jest to szkodnik reklamiarz, który wyświetla niechciane reklamy w oknach pop-up.
Pierwszą piątkę zestawienia zamyka Exploit.CplLnk.Gen, który związany jest z plikami .lnk. Poprzez dziurę w systemie Windows, intruz może wykonywać szkodliwy kod na komputerze ofiary. Warto tutaj zauważyć, że jest to jedna z głównych luk wykorzystywanych przez robaka Stuxnet podczas ataku na irańską elektrownię jądrową.
Źródło: Marken Systemy Antywirusowe |