Elektroniczne bazy danych JusticeLink używana jest w Australii na wszystkich szczeblach postępowania cywilnego i karnego. Dzięki niej można uzyskać dostęp do wszystkich informacji prawnych tego kraju.
Prace nad tym systemem zostały zakończone w czerwcu 2010 roku po kilkuletnim opóźnieniu i poniesieniu o wiele większych kosztów niż zakładano. Zdaniem audytu jaki został przeprowadzony, cały pomysł nie został dokładnie przemyślany przez co teraz doszło do wielu komplikacji.
Jednym z głównych problemów jest to, że status zatrzymanego nie jest wyświetlany poprawnie i na czas. Przykładowo, gdy osoba została zwolniona za kaucją, Policja o tym nie wie i dochodzi do ponownego aresztowania.
Nikt też nie wie kto jest odpowiedzialny za prowadzenie aktualizacji. Zdaniem prokuratury jest to policja, policja zaś kiwa głową w kierunku prokuratury. Niemniej, gdy oni się nie mogą dogadać, cierpią obywatele.
W mijającym roku musiano wypłacić przez to odszkodowania za straty moralne 22 osobom, w tym kilku nastolatkom, którzy nagle zostali zatrzymani. Całkowita kwota odszkodowania wyniosła 2.7 miliona dolarów australijskich. Kolejne 10 osób zastanawia się czy nie złożyć swoich skarg.
Nie wiadomo obecnie kiedy problem w tym kraju zostanie rozwiązany. Lokalna policja zamierza nawet oskarżyć rząd za bałagan. Tylko nie wiadomo czy warto, gdyż sprawa i tak przejdzie przez bazy JusticeLink.
|