Jeżeli jeszcze potrzeba dowodów na to, że dzisiejsze społeczeństwo zaślepiła obsesja na punkcje elektronicznych gadżetów ta historia na pewno to potwierdzi.
Pewien chińczyk w Szanghaju w Chinach postanowił na wymarzony gadżet zarobić poprzez wynajmowanie swojej dziewczyny.
By biznes się kręcił przedsiębiorczy chińczyk nawet zrobił reklamę. Na plakacie znalazło się zdjęcie dziewczyny oraz jej wymiary czy waga.
"Podzielę się dziewczyną. 10RMB (1,63 dolara) za godzinę, 50RMB (6,33 dolara) za dobę, 500RMB (63,3 dolara) za miesiąc". Chińczyk oferował również sprawdzenie dziewczyny poprzez wideo w sieci lokalnej.
Ogłoszenie zostało powieszone niedaleko kampusu Songjiang University. Spowodowało ono niemal natychmiastowe rozpowszechnienie się informacji w chińskim Facebooku - Weibo.
Ciekawostką pozostał fakt, że mężczyzna zastrzegł sobie prawo, że będzie obecny podczas spotkania ze swoją dziewczyną. Wynajmujący może ją zabrać na spacer, na lunch, lecz może się cieszyć tylko jej obecnością.
Źródło: softpedia.com |