Chiny wprowadziły nowe przepisy dotyczące kafejek internetowych. Jeżeli okaże się, że na sali znajdzie się w trakcie kontroli przynajmniej trzech nastolatków, to pozwolenie na działalność zostanie zabrana.
Podobne sankcje czekają przedsiębiorców, jeśli dzieci będą miały dostęp do "szkodliwych" materiałów. Pojęcia "szkodliwych" ustawa nie określa.
Na bliskim wschodzie znajduje się 81 tysięcy kafejek internetowych, co daje aż 4.7 miliona komputerów. W marcu członek Krajowej Rady Konsultacyjnej Yan Qi chciał pójść dalej i zamknąć je wszystkie. Wkrótce potem w restauracji, którą posiada, sieć w tajemniczy sposób została sparaliżowana.
Ogólna liczba użytkowników Internetu w Chinach wynosi 384 milionów. Wśród nich znajduje się wielu hakerów, których umiejętności wykorzystują instytucje rządowe i to mimo tego, że władze oficjalnie tego nie uznają. Z resztą właśnie co hakerzy złamali zabezpieczenia rządu indyjskiego wykradając wiele tajnych danych. Władze tego kraju oficjalnie oskarżają Pekin o atak. Wykradano materiały służb bezpieczeństwa kilku stanów Indii, w tym korespondencję dyplomatyczną z Afryką Zachodnią, Rosją i Bliskim Wschodem, a także informacje na temat systemów obrony. Uzyskano także dokumenty dotyczące ruchów wojsk NATO. Ataku dokonywała grupa hakerów określana mianem Shadow Network, która zlokalizowana była w Chińskiej prowincji Syczuan.
Źródło: compulenta |