Po dziewięciu miesiącach prac i testów, użytkownicy przeglądarki Google Chrome otrzymują możliwość filtrowania podejrzanych plików, które mogą być nam na siłę wciskane do pobrania.
O filtrze tym pierwsze informacje na "liście oczekujących" pojawiły się w kwietniu 2011 roku. Wtedy to stwierdzono, że usługa ta pojawi się w Chrome 17.
Antymalwarowy filtr Safe Browsing API pozwala blokować pobieranie tylko niektórych rodzajów podejrzanych plików. Na razie dotyczy to tylko plików EXE oraz MSI, jednak twórcy już zapowiadają rozszerzenie tego na następne typy plików.
"Należy zauważyć, że nowy filtr jest tak zaprojektowany, aby jedynie pomóc użytkownikom, jednak do tej pory nie ma żadnych technicznych mechanizmów w pełni chroniących konsumentów przed zagrożeniami w sieci i ostateczna odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo w Internecie należy do użytkownika", mówi jeden z twórców filtru.
"Funkcja filtrowania korzysta z bazy danych w celu określenia bezpieczeństwa przeglądania niezaufanych domen i serwisów, które mogą przesyłać złośliwe oprogramowanie".
Tak czy siak, Google Chrome 17 otrzyma kolejny poziom ochrony, który wszystkim powinien wyjść na dobre.
źródło: cybersecurity,ru |