Na pytanie w tytule można sądzić że niewiele. Może z wyjątkiem chęci walki z patentami. A jednak. Obydwie grupy połączyły siły w walce z coraz bardziej rozpowszechniającymi się patentami w tych dziedzinach, które są wydawane przez Europejski Urząd Patentowy (EPO).
Przeciwnicy ci, wzięli udział w wieczornej dyskusji, która odbyła się w monachijskiej demonstracji przeciwko "patentowi na hodowlę świń" w restauracji Hackerhaus. Rano odbyła się demonstracja przed siedzibę urzędu EPO, podczas której przekazano na ręce urzędników 5000 pism ze sprzeciwem w stosunku do patentu EP1651777, który został udzielony firmie Monsanto.
Patent o którym mowa, dotyczy mocno krytykowanej metody wspomaganej komputerowo hodowli świń, poprzez ich odpowiedni dobór, który może dotyczyć także zwierząt o specyficznych właściwościach genetycznych. Jednym słowem komputery miały się zająć genetycznym doborem zwierząt.
Według dyskusji, którą przeprowadzono po manifestacji, uczestnicy będą poszukiwać wspólnych punktów w swojej działalności. Przeciwnicy obydwu rodzajów patentów chcą tym przestrzec przed powstawaniem patentowej dżungli, która zahamuje rozwój. Przeciwnicy biopatentów ostrzegają, że już teraz na jeden gatunek ryżu jest około 60 patentów. Z kolei twórca idei wolnego oprogramowania, Richard Stallman (na zdjęciu), ostrzega przed patentowaniem nawet fragmentów kodu. Taka działalność może nawet zatrzymać rozwój oprogramowania.
Założyciel Free Software Foundation powiedział na demonstracji przeciwko biopatentom: "Patenty na rośliny i zwierzęta są zamachem na rolników, którzy uczciwie wykonują swoją pracę. Patenty na oprogramowanie są takim samym zamachem na programistów..."
Źródło: http://www.heise-online.pl/ |