Najpotężniejszym superkomputerem świata jest japoński K Computer działający z prędkością 8.16 petaflopa. Jednak już teraz zaplanowane są systemy 20 petaflopowe. Wydajność rośnie, ale gorzej jest z ich energooszczędnością.
Jednym z głównych problemów jakie pojawiają się podczas projektowania superkomputerów, jest ich ogromne zużycie energii. Sam Tianhe-1A, drugi na liście Top 500 superkomputer pożera aż 5 MW mocy, dając prędkość 2.57 petaflopa. Superkomputery kolejnej generacji wejdą w ekzaflopy ale przy obecnym wzroście zachłanności na prąd, zużyją nawet od 100 do 500 MW energii. To starczyłoby na całkiem niezłe miasteczko.
Aby temu zapobiec, kilka grup amerykańskim naukowców uczestniczy w programie Ubiquitous High-Performance Computing działającym pod patronatem DARPA. Ich celem jest stworzenie systemu działającego z prędkością petaflopa ale zużywającego nie więcej niż 57 kW energii. Tym samym wydajność osiągnie 40% tego co oferuje Tianhe-1A ale zużycie energii wyniesie zaledwie 1% tego co chiński odpowiednik.
Prace są już prowadzone w kilku kierunkach. Zakłada się możliwość regulacji "w locie" mocy dostarczanej poszczególnym jednostkom, aby wyłączyć te, które i tak nic nie robią. Ponadto nVidia postanowiła opracować specjalny układ dla superkomputerów o nazwie kodowej Echelon. Jego wydajność w teorii osiągnie nawet 10 teraflopów.
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, pierwszy superkomputer tego typu będzie gotowy w 2018 roku.
Źródło: compuelnta.ru |