Według analityków za niespełna pięć lat w Stanach Zjednoczonych telefony będą służyły ich użytkownikom jako urządzenia do dokonywania płatności elektronicznych, jako przepustka do stacji metra, a nawet jako przyrząd do otwierania drzwi wejściowych do swojego mieszkania. Niektóre z tych elementów stają się już codziennością w Korei Południowej czy Japonii, gdzie mimo dominacji USA w wielu dziedzinach życia, w elektronice i w innowacyjnych technologiach Ameryka stoi daleko w tyle za krajami dalekiego wschodu. Badania dowodzą, że już prawie 15% mieszkańców Japonii wykorzystuje swoje telefony w celu dokonania płatności. Codzienne wyposażenie mieszkańca, takie jak portfel wypełniony kartami płatniczymi czy klucze wychodzą z mody w tamtejszej cywilizacji.
Na przełomie lat '90 i 2000 banki amerykańskie zdecydowały się na przetestowanie technologii płatności za pośrednictwem telefonów na ograniczonej grupie klientów. Niestety innowacyjna technika nie przypadła "testowym klientom" do gustu i nie było wyraźnych przesłanek, że technologia zostanie zaakceptowana przez szeroki rynek. Dzisiaj, w 2009 roku uzależnienie od telefonów komórkowych jest ogromne. Ludzie nie wyobrażają sobie życia bez nich, tak więc w przeciągu pięciu najbliższych lat powinniśmy uświadamiać populację o naszych koncepcjach przyszłości, by ostatecznie wprowadzić je w życie, powiedział Ed Kountz, starszy analityk Forrester Research, instytucji zajmującej się analizą i doradztwem w kwestii najnowszych technologii. Według Międzynarodowej Unii Telekomunikacyjnej Organizacji Narodów Zjednoczonych, pod koniec 2008 roku szacowana liczba wszystkich telefonów komórkowych na świecie wynosiła ok. 4 miliardów, co przy 6 miliardowej populacji ludzkości świata daje dwa telefony na trzy osoby. Przy takiej liczbie telefon zdaje się być podstawowym i niezbędnym narzędziem życia codziennego. Firma Gartner Inc. pod koniec maja opublikowała raport mówiący o 73 milionach ludzi dokonujących płatności za pośrednictwem telefonów. Według przypuszczeń, do 2012 roku liczba ta ma wzrosnąć do 190 milionów. Mimo to przyrost jest bardzo niski. Przewiduje się, że w 2012 roku zaledwie 3% populacji Stanów Zjednoczonych będzie korzystać z tego typu płatności. Są również negatywne skutki brane pod uwagę przy planowaniu tego typu przyszłości. Jeżeli telefony miałyby zastąpić portfele, wzrośnie drastycznie liczba przestępstw na tle rabunkowym telefonów komórkowych. Natomiast banki i sami producenci telefonów twierdzą, że nie ma co na wyrost snuć takich obaw. Same dokonanie transakcji płatniczej będzie poprzedzone "przejściem" różnych technik bezpieczeństwa, na przykład odcisk palca, skan oka czy tym podobne. Osoba postronna będzie miała nie lada problem posłużenia się nie swoim telefonem w celu wykonania nielegalnej płatności telefonem, jeżeli w ogóle będzie to możliwe. Ciekawa jest również koncepcja wysyłania przez banki specjalnych kodów kreskowych na telefony, po czym te wykorzystane mogą być w sklepie przez klienta jako forma zapłaty. Sprzedawca skanowałby kod z wyświetlacza telefonu, co byłoby ostatnim elementem transakcji.
Źródło:
http://cnn.com/