W chińskiej fabryce Foxconn albo raczej w miejscu produkcji tabletu Apple IPAD doszło do wybuchu, w którym zginęły trzy osoby, a piętnaście zostało rannych.
Felerna fabryka jest zlokalizowana w południowo-zachodnich Chinach, w mieście Chengdu. To ona też była w ostatnich latach przedmiotem oskarżeń o nieludzkie traktowanie pracowników. Paradoksalnie do wypadku doszło po tym, jak Tim Cook, Chief Operating Office Apple) powiedział, że właśnie produkcja IPAD 2 wzrosła.
Według chińskich mediów do wypadku miało dojść w wyniku nagromadzenia pyłu podobnego do tego, który zbiera się w silosach zbożowych czy kopalniach. Pojawiają się jednak zaraz pytania. Po pierwsze czy oni tam pracują bez wentylacji? A po drugie, jak można wykonywać tak drogie i precyzyjne urządzenia w miejscu gdzie gromadzi się tyle pyłu?
Wczoraj Reuters poinformował, że specjalna komisja złożona z urzędników państwowych oraz funkcjonariuszy organów ścigania przedstawiły wstępne wnioski na temat eksplozji. Przyczyną wybuchu było nagromadzenie pyłu w wyciągu działu polerowania. Wszystkie operacje w tym i podobnych warsztatach zostały wstrzymane.
Apple jeszcze nie skomentowało tej tragedii.
Źródło: cybersecurity.ru |