Jak się okazuje, sieć Facebook jest winna znacznej liczbie rozwodów w Wielkiej Brytanii. W co piątym rozwodzie, przytacza się ten zasób.
Prawnicy ds małżeńskich twierdzą, że eksplozja popularności witryn internetowych tego typu, kusi ludzi do oszukiwania swoich partnerów. Podejrzliwi małżonkowie wykorzystują strony internetowe do poszukiwania dowodów zdrady, flirtów, a nawet wykorzystują to jako dowody w sprawach, które już niejednokrotnie doprowadziły do rozwodu.
Jedna z firm prawniczych zajmująca się rozwodami, odnotowała rekord polegający na wykorzystaniu w co piątym procesie materiałów z Facebooka.
Firmy komputerowe zaczęły już nawet tworzyć specjalne oprogramowanie do elektronicznego szpiegowania online małżonków. Doszło już do tego, że pewna 35 letnia kobieta dowiedziała się o rozwodzie z mężem właśnie z Facebooka. Aktualizując swój profil przeczytała "Neil Brady zakończył swoje małżeństwo z Emmą Brady".
Inna, 28 letnia kobieta zakończyła swoje małżeństwo w ubiegłym roku, kiedy odkryła, że jej partner miał wirtualny romans z kimś w cyberprzestrzeni, kogo nigdy nawet nie spotkał.
Obecnie z sieci społecznych regularnie korzysta około 14 milionów ludzi w Wielkiej Brytanii. Pierwsza fala rozwodów z opisywanych przyczyn nastąpiła kilka lat temu po powstaniu strony Friends Reunited.
Źródło: telegraph
|