Nieznany wirus zaatakował sieć FBI oraz kilka innych sieci amerykańskich organów ścigania. Co ciekawe, żaden z nowoczesnych antywirusów nie był w stanie wykryć złośliwego kodu na drodze zachowań behawioralnych.
Po analizie sytuacji Departament Sprawiedliwości wydał polecenie wyłączenia zarażonych segmentów sieci. Dokładnych informacji na temat działań wirusa nie przedstawiono.
Wiadomo jest, że działanie złośliwego kodu rozpoczęło się w czwartek po południu, zaś FBI zaczęło rejestrować jego obecność na dzień przed. Przedstawiciele Biura Dochodzeń wydają tylko lakoniczne stwierdzenia, że "eksperci pracują nad problemem". "Badamy problemy dotykające naszych sieci zewnętrznych, jak również niektórych segmentów agencji rządowych" - powiedział przedstawiciel FBI, Mike Kortan.
Źródło:
http://www.anti-malware.ru/