Po tym jak rządy Niemiec, Francji i Australii, wyraziły swoją niechęć do obecnej sytuacji z Internet Explorerem, zachęcając użytkowników do przejścia na alternatywne rozwiązania, ludzie zaczęli masowo ściągać inne przeglądarki.
Jak wynika z najnowszych danych, tylko w ciągu ostatnich czterech dni Firefoxa pobrało 300 tysięcy Niemców. Podobna sytuacja ma się w stosunku do Opery, która nie podaje dokładnych danych, ale mówi, że liczba pobrań na terenie Niemiec wzrosła dwukrotnie. We Francji najwięcej korzyści także notuje Mozilla, z kolei Opera nie odnotowała znaczącego wzrostu liczby pobrań. W Australii Opera odnotowała wzrost na poziomie 37%.
Swoich danych nie chce ujawniać Google co do swojego Chrome'a czekając z publikacją na koniec miesiąca.
Tymczasem rząd Wielkiej Brytanii nie poszedł w ślady Niemiec i Francji. Brytyjscy ministrowie spokojnie stwierdzili, że przekazano już wystarczająco wiele ostrzeżeń, że nie ma powodu do ruszania z krucjatą na Internet Explorera.
Źródło: downloadsquad |