W Wielkiej Brytanii odbywają się pierwsze w świecie wyścigi z serii Formula Zero, w których biorą udział karty emitujące zerową emisję spalin do atmosfery. To wszystko za sprawą silników napędzanych wodorem. Ekologiczne wyścigowe karty potrafią osiągnąć prędkość sięgającą nawet 120km/godzinę, jednak przyspieszeniem ustępują znacznie pojazdom napędzanym tradycyjnie benzyną. Przeciętne karty z silnikami spalinowymi zużywają do 25 litrów paliwa podczas weekendowej sesji wyścigowej, wliczając w to kwalifikacje, treningi i sam wyścig. Taki sam zapas benzyny potrzebuje przeciętna brytyjska rodzina, aby przedostać się swoim samochodem z Liverpoolu do Newcastle. Teraz przeliczmy to na ilość dwutlenku węgla, które takowe pojazdy wydzielą do atmosfery. Dla Eko-kartów z napędem wodorowym ten problem jest obcy.
"
Silniki są ciche, więc praktycznie karty nie generują żadnego hałasu dającego się znacznie słyszeć wokół toru. Jedyny dźwięk jaki dociera do publiczności, to pisk opon. Takie efekty wywierają nowe doświadczenia na publiczności." - Oliver Cann, rzecznik zawodów Formula Zero
Nadwozie pojazdów jednego z zespołów biorących udział w Formula Zero, Team Delft, wykonane jest w 70% z bio-odnawialnych materiałów, co sprawia, że pojazd niemalże w 100% jest przyjazny dla środowiska naturalnego. Wszystkie elementy, które zostały użyte do stworzenia ekologicznego bolidu karta zaakceptowane zostały przez Formula 1 Association.
"
Ta technologia została opracowana przez prawdziwych facetów kochających się w motorowych sportach wyścigowych, mających jednocześnie na uwadze otaczające nas środowisko naturalne. Staramy się uciekać od konwencjonalnych paliw kopalnych tworząc innowacyjne rozwiązania, równie efektywne, których eksploatacja będzie neutralna dla środowiska. Nasza działalność sportowa i naukowa jest niczym plac zabaw dla rozwoju technologii. Najbardziej ekscytującą rzeczą jest to, że tworzymy coś w zgodzie z naturą." - Joost Dubois, zespół Team Delft w Formula Zero
Źródło:
http://news.sky.com/