Obecna sytuacja koncernu Foxconn w chińskich fabrykach skłoniła go do podjęcia dość zaskakującego kroku. Otóż chcą oni, aby ich pracownicy podpisali zobowiązanie, że nie targną się oni w żaden sposób na swoje życie i to niezależnie od swoich problemów życiowych czy warunków pracy.
Ma to związek z próbami samobójczymi do jakich dochodziło w fabrykach Foxconna na terytorium Chin w ciągu ostatnich lat. Zapewne nie byłoby problemu, gdyby to tylko urządzenia samego Foxconna były tam składane (Foxconn jest producentem np płyt głównych). Jednak koncern ten zajmuje się składaniem także wszelkich gadżetów Apple, HP, Nokii, Della i wielu innych firm. Stało się jasne, że warunki pracy w stresie zaczęły przewyższać wytrzymałość psychiczną wielu ludzi i zaczęło dochodzić do samobójstw.
Doszło nawet do tego, że wokół okien pracowników w ich domach zaczęto rozciągać specjalne siatki, aby nikt nie mógł wyskoczyć z okna. Do pomocy zaciągnięto nawet mnichów nieuznawanych przez władze, tylko po to, aby wypędzili oni złe duchy.
"To bardzo smutne" mówił prezes Apple Steve Jobs w czerwcu ubiegłego roku składając kilka obietnic, których nigdy nie spełniono.
W marcu i kwietniu pojawiały się w prasie Stanów Zjednoczonych raporty z wywiadami pracowników Foxconna. Było tam wiele informacji o naruszaniu długości dnia pracy, a ludzie mieszkają w pomieszczeniach przypominających raczej więzienia niż domy. Cuda działy się także z dniami urlopu i wynagrodzeniami.
W Chengdu, gdzie składany jest IPAD pobudka jest o 6.45, aby już o 7.40 rozpocząć pracę, która trwa do 20. Potem nieraz zaczynają się nadgodziny i to bez przerwy na kolację czy toaletę. Nie wolno im rozmawiać z kolegami, nosić telefonu komórkowego oraz odpoczywać. Jeśli pracownik się pomyli, to musi o tym napisać sprawozdanie, a w razie poważnego naruszenia czytać specjalny list pokutny przed kolegami.
Źródło: compulenta.ru |