Przez Francuskie Zgromadzenie Narodowe stanowiące izbę niższą Parlamentu Francji przeszła ustawa, na mocy której użytkownicy nielegalnie pobierający z Sieci pliki chronione prawami autorskimi będą bezpowrotnie odcinani od Internetu.
Za przyjęciem ustawy głosowała zdecydowania większość 285 przeciwko 225 posłom spośród uprawnionych do głosowania. Za poparciem ustawy była cała Unia na rzecz Ruchu Ludowego (UMP - Union pour un mouvement populaire), zaś przeciwna zaakceptowaniu ustawy była Partia Socjalistyczna, która tuż po głosowaniu zapowiedziała odwołanie do Trybunału Konstytucyjnego Francji.
Wcześniejsza wersja ustawy uznana została jako niekonstytucyjna, dlatego też spisano nową kompromisową dla większości i właśnie tą głosowanie zatwierdziło.
Jednakże ostateczna decyzja w tej sprawie podjęta zostanie w ciągu najbliższych kilku dni i należy do Komisji Konstytucyjnej, która w składzie siedmiu senatorów oraz siedmiu posłów podejmie werdykt wprowadzający w życie uchwałę, bądź ją odrzucający.
Ustawa, która zakłada odcinanie od Internetu pobierających nielegalnie pliki ma swe poparcie u Prezydenta Francji, Nicolasa Sarkozy'ego. Szczegółowymi założeniami przyjętej ustawy są tak zwane "trzy uderzenia".
Pierwsze z nich, to wysłanie do pirata internetowego wiadomości e-mail z nakazem zaprzestania pobierania plików z Sieci oraz z dalszymi konsekwencjami, gdy wiadomość ta zostanie zbagatelizowana. Kolejnym krokiem będzie wysłanie tegoż samego powiadomienia w formie listownej poprzez pocztę, a gdy to nie poskutkuje, wykonane zostanie "trzecie uderzenie", czyli bezpowrotne odcięcie od Internetu łamiącego prawa autorskie użytkownika.
Parlament Europejski rozważa czy odcięcie użytkownika od Sieci nie będzie naruszeniem praw człowieka. Przypomnijmy, że podobny pomysł narodził się w głowach brytyjskiego rządu, o czym
informowaliśmy, a takowe kary wymierza już jeden z dostawców ISP w Wielkiej Brytanii, firma
Karoo.
Źródło:
BBC