Jak podaje Office of Naval Research USA, kiedy chodzi o warunki wojenne, lepsi są gracze komputerowi. Żołnierze, którzy lubią grać są lepsi od tych, którzy nie grają.
Według Reya Pereza podczas dyskusji w Pentagonie, gracze komputerowi wykazują od 10 do 20 procent wyższe zdolności w zakresie percepcji i zdolności poznawczych, niż zwykli ludzie nie grający w żadne gry.
Według niego gry rozwijają także pamięć i pozwalają skupiać się dłużej na problemie. Office of Naval Research ma za zadanie rozwijać "technologie kształcenie i metody szkoleń w celu zwiększenia wydajności na polu bitwy".
Ponieważ żołnierze Stanów Zjednoczonych stają przed coraz to nowszymi wyzwaniami, staje się coraz bardziej niezbędne dla rządu USA, aby znaleźć techniki szkoleń, które zwiększą przewagę żołnierzy na polu bitwy. Według Pereza, to gracze mogą być najlepiej przygotowani na sprostowanie tym wymaganiom.
Wcześniej w badaniach stwierdzono, że poprawa zdolności może trwać nawet dłużej niż dwa lata. To jest niezwykle przydatne, gdyż żołnierze wyjeżdżają do stref wojennych na czas około roku.
Na razie nie wiadomo czy rząd USA zamierza teraz stawiać głównie na graczy, chociaż trzeba przyznać, że pewne szkolenie oni mają już za sobą.
Źródło: cnet |