Słuchanie iPoda jest jedną z głównych przyczyn wzrostu liczby ofiar wśród pieszych.
Ludzie słuchający iPoda otrzymali już ksywkę w Australii "iPod zombie trance". Słuchają oni muzyki nonstop podczas spaceru, jazdy na rowerze itp. iPod jest tutaj obwiniany o wzrost kolizji, a nawet zgonów w Europie i USA.
Kwestia ta została podkreślona w Sydney po śmierci 46 letniej kobiety. To właśnie iPod grał tak głośno, że kobieta zginęła pod kołami pogotowia w sobotni wieczór. Nie słyszała ona dźwięku syreny przekraczając Parramatta Road w Mallett Street w Camperdown. Z kolei inny, 34 letni mężczyzna zmarł po uderzeniu autobusem w Leumeah wcześnie rano.
Mimo, że liczba zabitych na drogach zmalała w Nowej Południowej Walii w tym roku, to z kolei liczba zgonów wśród pieszych wzrosła o 25%.
"Death by iPod" jest stosunkowo nowym zjawiskiem. "Powinniśmy zadać sobie pytanie, dlaczego liczba ofiar śmiertelnych spada, podczas gdy pieszych ofiar śmiertelnych stale rośnie? Może słuchanie muzyki na urządzeniach jest częściowym wytłumaczeniem", powiedział Harold Scruby, z Pedestrian Council of Australia.
To nie pierwsze zarzuty w stosunku do urządzeń mobilnych. W Stanach Zjednoczonych obwinia się głównie komórki o powodowanie wypadków, gdzie kierowcy notorycznie wysyłają SMSy zza kółka samochodu. Według statystyk to one stanowią przyczynę jednej trzeciej wypadków. Prawdopodobnie to właśnie wysyłanie SMSa zza kierownicy było przyczyną wypadku do jakiego doszło w Stanach Zjednoczonych, gdzie zginął słynny chirurg plastyczny Frank Ryan.
Źródło: Digital Life |