Korea Północna od czasu do czasu lubi trochę pognębić swojego południowego sąsiada, a że ostatnio na topie są ataki komputerowe, więc nie obeszło się bez cyberataku.
Dzięki temu co się stało, możliwe było potem przeprowadzenie ataku DDoS na strony internetowe portu lotniczego Korei Południowej. Jak to się stało? Północ wykorzystała gry komputerowe.
Według szczegółów policji, mężczyzna o nazwisku Jo udał się z początkiem września 2009 roku w podróż z Korei Północnej do Chin, gdzie spotkał się z agentami pewnej firmy handlowej oferując rozwój gry komputerowej popularnej na południu.
W efekcie na południe trafiła gra online z wbudowanym wirusem. Kiedy w Korei Południowej ktoś chciał zagrać, wtedy wirus atakował komputer, który stawał się zombie i był wykorzystywany do cyberataków.
Jest to już drugi atak Północy w ostatnich miesiącach na sąsiada. Poprzednie ataki dotyczyły zakłócania sygnału GPS w wyniku czego nastąpiły trudności w ruchu lotniczym i morskim.
Co szczególnie jednak ważne, to to, że sam pomysł nie jest nowy i opiera się w zasadzie na budowie łańcuchu zaufania, gdzie wszyscy mieli przekonanie iż kupują oprogramowanie od znanego wydawcy.
źródło: zdnet.com |