Wczoraj w nocy rządowa strona Korei Południowej padła celem ataku hakerów najprawdopodobniej z Korei Północnej. Atak DDoS trwał około trzech i pół godziny. Według wstępnych danych, atak ten został przeprowadzony ze 120 chińskich serwerów.
Obecnie organy cyberbezpieczeństwa Korei Południowej są w stanie podwyższonej gotowości ze względu na trudną sytuację z jej komunistycznym sąsiadem. Sytuacja została zaogniona w wyniku ataku torpedowego na jeden z okrętów wojennych, w wyniku którego zginęło 46 osób. Korea Północna tym oświadczeniem poczuła się obrażona i zagroziła wojną. Korea Południowa po tym zdarzeniu całkowicie zrywa kontakt ze swoim sąsiadem.
Obecnie w Seulu ma dojść do spotkania "Big Twenty". Najwidoczniej północnokoreańscy hakerzy chcą temu spotkaniu jak najbardziej zaszkodzić. Spotkanie to zaplanowano na listopad.
Podobny atak został przeprowadzony rok temu w lipcu na strony instytucji rządowych Korei Południowej oraz USA.
Źródło: compulenta |