Kolejny kraj formalnie oskarża Chiny czy raczej "nienazwanych chińskich hakerów" do prowadzenia kampanii szpiegowskiej w Internecie na instytucje rządowe i duże instalacje przemysłowe Korei.
Ataki te były prowadzone konwencjonalnymi sposobami, jak wysyłanie spamu z wirusami, tworzenie fałszywych witryn itp.
Dowody na tą sytuację znalazł National Intelligence Service of South Korea. Agencja ta natychmiastowo ostrzegła wszystkie instytucje rządowe i duże firmy o zagrożeniach jakie nadchodzą z sąsiedniego kraju. Według przekazanych informacji, maile jakie trafiały do dyplomatów były próbą wprowadzenia wirusów do komputerów znajdujących się w sieci rządowej. Najprawdopodobniej celem były wszelkie tajne dokumenty dotyczące Korei Północnej, zwłaszcza te które dotyczą przekazania władzy Kim Dzong Ila jego synowi, 27 letniemu Kim Dzong Unowi.
Według badań przeprowadzonych przez Seul, Chiny wielokrotnie próbowały już wykonać atak DDoS na sieci rządowe Korei Południowej, w tym pojawiła się elitarna grupa hakerów, która nieoficjalnie pracuje dla Phenianu.
Źródło: cybersecurity |