Nowa broń jaką szykują firmy pracujące nad uzbrojeniem dla armii USA będzie mogła strzelać nie tylko pociskami ale i impulsami laserowymi.
Dwie firmy, Boeing oraz BAE Systems zdobyły w marcu kontrakt na stworzenie prototypu urządzenia o nazwie Tactical Laser System (TLS), które będzie mogło służyć do niszczenia bezzałogowych samolotów i niewielkich łodzi.
Podstawą dla jego skonstruowania ma być karabin maszynowy Mk-38 zainstalowany na większości krążowników, niszczycieli, fregat i innych statków USA i Wielkiej Brytanii. Jej szybkostrzelność wynosi około 180 pocisków na minutę, zaś celność około 1.8 kilometra.
Karabin taki mógłby zostać użyty do strzelania promieniem lasera lub też starym ołowiem. Sam laser mógłby mieć przy tym różne poziomy energii.
Zastosowano by tutaj laser półprzewodnikowy co oznacza konieczność zastosowanie kryształu do koncentracji promienia światła. Mimo tego, że powietrze nad morzem może powodować znaczne rozpraszanie, laser taki okazał się bardzo efektywny. W testach, 15 kilowatowy laser skutecznie zniszczył łódź z odległości mili.
Niestety przyszłość tej broni jest dla twórców niejasna. Chodzi rzecz jasna o budżet i wątpliwości czy po pierwsze, generatory na statkach wytrzymają, a po drugie, jaka będzie żywotność takiej broni.
Inni zadają pytania, po co to? Przecież karabin maszynowy też obroni statek przed samolotem czy skutecznie unieruchomi niejedną łódź.
Źródło: www.wired.com |