Białoruscy użytkownicy Internetu, na swoich blogach i forach informują, że około godziny 17 czasu lokalnego, w niedzielę, część stron przestała być w tym kraju dostępna. Wszystkie te strony zostały zablokowane przez głównego dostawcę w tym kraju, jakim jest Beltelecom. W innych krajach Europy i Rosji, strony te pozostają nadal dostępne, więc blokada nałożona jest tylko na ten kraj.
Według Białoruskich użytkowników Internetu o tym co się dzieje zdania są podzielone. Jedni mówią o klasycznej blokadzie, inni mówią o ataku DDoS. Wcześniej organizacje międzynarodowe informowały o wielu przypadkach cenzury w Internecie, gdzie dochodziło u dostawców do filtrowania niepożądanych treści.
Obecnie dostęp pozostaje zablokowany do takich popularnych zasobów, jak Facebook, Twitter czy YouTube. W tym ostatnim przypadku rzecz jasna chodzi o uniemożliwienie oglądania nagrań z posiedzeń białoruskiej opozycji.
Przedstawiciel jednego z największych portali opozycji Hartiya97 poinformował, że w nocy został pobity jego redaktor naczelny. Założyciel tego projektu zmarł tej jesienie w bardzo niejasnych okolicznościach. Bez jakiegokolwiek powodu powiesił się on podobno w swojej daczy pod Mińskiem.
Źródło: cybersecurity |