Laboratorium badawcze Nokii opracowała bardzo ciekawy ale raczej wątpliwy do wdrożenia sposób na sterowanie smartfonami. Opracowali oni koncepcję gadżetu Nenya, którego natchnieniem była Tolkienowska trylogia "Władca pierścieni".
Chodzi o zarządzanie podstawowymi funkcjami telefonu poprzez specjalny magnetyczny pierścień do noszenia na palcu dłoni. W celu odebrania połączenia, przełączenia utworu w odtwarzaczu czy podgłośnienia, wystarczy tylko obrócić pierścień na palcu, a następnie dokonać wyboru utworu przesuwając go po nim.
Wyglądem Nenya nie różni się zasadniczo od innych ozdób noszonych na ręku. W rzeczywistości jest tylko magnesem. Sedno rozwiązania kryje się w specjalnej bransoletce noszonej na tej samej ręce co pierścień. To ona ma zapisane w sobie instrukcje i rozpoznaje to co użytkownik miał na myśli. I choć na dzisiaj bransoleta wygląda groźnie, musi ona pośredniczyć w wymianie poleceń do smartfona, co też czyni za pośrednictwem łącza Bluetooth.
Według tego co prezentują pomysłodawcy, może ona być wykorzystywana do wykonywania 8 różnych działań, a koszt takiego urządzenia nie powinien przekroczyć 20 dolarów.
Wszystko wygląda dobrze, podobno smartfony Nokii znakomicie współpracują z Nenyą, tylko brakuje odpowiedzi na zasadnicze pytania. Po pierwsze, jak ludzie reagują na taką bransoletę, a po drugie, jakie reakcje następują w wyniku użycia na ręce magnesu? Czy pierścień nie przyciąga metalowych obiektów i czy przypadkiem nie rozmagnesowuje kart bankomatowych trzymanych w ręce?
Źródło: http://www.computerra.ru/ |