Jeśli zapowiedzi się urealnią, to cała platforma Intela Haswell-EP będzie oznaczała prawdopodobnie największy skok wydajności od 2006 kiedy to pojawił się Core 2 Duo.
Nowe procesory będą bardziej zaawansowane niż obecne Ivy Bridge przynosząc najprawdziwszą moc obliczeniową.
Będą one nadal produkowane w 22 nanometrowym procesie produkcyjnym, gdyż Intel nie da rady już przejść na nowe 14 nm.
Dodatkową wydajność ma przynieść wsparcie dla nowych pamięci DDR4 choć będą uruchomione ze skromnymi 2133 MHz. Dlaczego skromnymi? Ano dlatego , że wielu producentów pamięci przymierza się do pamięci nawet 3 GHz.
Głównym założeniem Intela jest wprowadzenie w Haswell-EP 10 i więcej rdzeni przetwarzających. Mało tego, każdy z rdzeni może liczyć na 2.5 MB cache L3 dla siebie. Biorąc pod uwagę, że w sumie ma być 35MB L3 to liczba rdzeni powinna wynieść aż 14 sztuk. To ogromna liczba, a przecież jeszcze nie zniknie HyperThreading.
źródło: softpedia.com |