Kaspersky Lab opublikował kolejny raport na temat światowego spamu, tym razem za styczeń 2011.
Jak się okazuje, średnia ilość spamu w odniesieniu do grudnia 2010 nie zmieniła się. W początkach stycznia notowano nawet względny spokój. Odsetek niechcianych wiadomości plasował się na poziomie 60.7%. Tak niska liczba została spowodowana okresem świątecznym oraz być może zamknięciem kilku sporych botnetów na świecie. Niestety zapowiedzi niektórych o końcu spamu okazały się tylko mrzonkami, bo już 23 stycznia spamu było 87.7%.
Wspomniana likwidacja centrów sterowania największych światowych botnetów spowodowało, że z rankingu największych spamerów wyleciały Stany Zjednoczone. Jednak ten rynek nie odpuszcza zbyt łatwo i już w styczniu USA powróciły na 14 miejsce.
"Niestety, przywracanie botnetów poszło spamerom dość sprawnie i jeśli w najbliższej przyszłości światem spamerów nie wstrząsną żadne nowe incydenty, wiosną ilość niechcianych wiadomości w ruchu pocztowym może osiągnąć poziom z lata 2010 roku" – mówi Maria Namiestnikowa, ekspert z Kaspersky Lab.
Na szczycie top spamerów nadal pozostają Indie, Rosja oraz Włochy. Niestety i Polska znajduje się w tym niechlubnym rankingu zajmując dziewiąte miejsce z wynikiem 3% światowego spamu.
Źródło: Informacja prasowa Kaspersky Lab |