Trwają poszukiwania twórcy robaka Confikcer. Okazuje się, że oprócz wysokich nagród za jego głowię i czekaniu aż ktoś go wyda, można do niego trafić poprzez znalezienie pierwszej ofiary jego dzieła. Dzięki sieci czujników darknet, które służą do monitorowania podejrzanej aktywności w Internecie, można poprzez analizę, trafić do źródła stanowiącego pierwszy zarażony komputer. Jak się okazuje, na dzień dzisiejszy, analizie trzeba poddać aż 50 terabajtów danych, co nie będzie czynnością łatwą do wykonania.
Kiedyś już wykonano taką pracę, szukając źródła zakażenia robakiem Witty. Trafiono wtedy nawet na adres IP, komputera z którego przeprowadzono atak.
Źródło: http://www.securitystandard.pl/ |