W ostatnim czasie nasilają się wszelkiego rodzaju cyber ataki. Cyberwojny toczone są już od dziesięcioleci, a ich korzenie sięgają tzw zimnej wojny. Czasami są one prowadzone po cichu, a czasami mają wręcz spektakularny przebieg. Daleko nie trzeba szukać, wystarczy powiedzieć o wirusie Stuxnet, którego celem miały być instalacje jądrowe Iranu. Kraj ten oczywiście oskarża USA oraz Izrael o prowadzenie działań dywersyjnych. O inne ataki oskarżana jest Rosja (ataki na Gruzję czy Estonię), a o inne jeszcze Chiny, które posiadają przypuszczalnie sporą grupę specjalnie wyszkolonych ku temu hakerów.
Etyk wojskowy Randall R. Dipert z Uniwersytetu w Buffalo, który jest jednym z założycieli National Center for Ontological Research twierdzi, że istnieją poważne powody do obaw, ponieważ dzisiejsze cyberataki nie są uwzględniane przez moralne tradycje oraz prawo wojskowe. Obecnie nie niszczy się obiektów strategicznych w sposób fizyczny. Dzisiaj niszczone są bazy danych, systemy łączności i sieci energetyczne, a także systemy bankowe. Skutek tego może okazać się tragiczny dla dzisiejszej ludzkości. Konwencja Genewska nie obejmuje sobą takich działań. Nikt nie zapisał tam jak cyberwojna może być, a jak nie, prowadzona.
"Celowe niszczenie lub uszkadzanie danych i/lub algorytmów, a także ataki DoS mogą powodować ogromne szkody dla ludzi, maszyn, sztucznych systemów i środowiska - szkody, które mogą całkowicie zniszczyć cywilne systemy. Systemy, które są konieczne dla dobra społeczeństwa, a które pozostaną wyłączone na długi czas", mówi Dipert, C.S. Peirce Professor of American Philosophy na tym Uniwersytecie i były filozof z West Point.
"Po drugie, jestem zaniepokojony, w jak łatwym stopniu, poprzez prosty dostęp do Internetu, wiele naszych infrastruktur informatycznych gospodarki i obrony jest podatna na cyberataki", dodaje.
Do tej pory ataki tego typu były owiane tajemnicą. Jednak naukowcy zauważają, że jeśli mają one przynieść skutek odstraszający, muszą one trafić do porządku publicznego. Społeczeństwo musi znać zagrożenia.
Obecnie trzeba zrozumieć cyberwojny (politykę, doktryny i strategie) i należy opracować nowe koncepcje i zasady moralności dla nich, a niektóre z nich zapisać w umowach międzynarodowych i prawie zwyczajowym. Jest to ważne, gdyż już niedługo może nas czekać nowa zimna wojna, ale nie jądrowa, a Cyber Zimna Wojna, ukryta, lecz ciężka w skutkach. Wojna, przejawiająca się w częstych uszkodzeniach systemów informatycznych. Istnieje silna potrzeba stworzenia swoistej Konwencji Genewskiej dla Cyberwojen, zanim będzie za późno.
Źródło:
Buffalo University