Byli pracownicy Motoroli pozywają swojego ex-pracodawcę. Utrzymują oni bowiem, że przyczyną narodzin ich chorych dzieci jest wykorzystywanie w produkcji szkodliwych chemikaliów. Dzieci te miały się rodzić z niepełnosprawnością fizyczną i psychiczną.
Te szkodliwe substancje chemiczne miały być używane w tzw "clean roomach", gdzie w strzeżonym obszarze odbywa się produkcja półprzewodników i chipów komputerowych.
Dzieci pracowników były narażone na działanie szkodliwych substancji toksycznych, które powodowały szereg dysfunkcji zarówno psychicznych jak i fizycznych. Wśród nich miały się znaleźć dziecięce porażenie mózgowe, przepuklina kręgosłupa, niepłodność, wady rozwojowe (u dwóch pracowników ich dzieci urodziły się bez jednego ucha), a także autyzm.
Według powoda, Motorola wiedziała o potencjalnym ryzyku, ale nie zapewniała swoim pracownikom należytej ochrony.
Pod pozwem złożonym w stanie Illinois podpisało się ponad 70 osób. Wśród nich ludzie, którzy pracowali w firmie od 1965 do 2007 roku, a także ich dzieci.
Źródło: ruformator |