Opera przedstawiła przyszłość Internetu w przemyśle motoryzacyjnym, a w szczególności co kierowcy będą robić w sieci. Obecnie wszyscy oni korzystają z Internetu do czytania maili, pozyskiwania danych nawigacyjnych, oglądania prognozy pogody czy słuchania radia.
W raporcie "Web na kółkach" przedstawia się wizję jak Internet będzie przenikać do samochodów bo, że już przenika raczej nikt nie ma wątpliwości.
Według firmy Strategy Analytics do 2016 roku aż 90% samochodów sprzedawanych w Stanach Zjednoczonych i Europie będzie posiadała jakąś formę łączności z Internetem. Korzystanie z sieci w samochodzie wygląda zupełnie inaczej niż tradycyjnie. Przede wszystkim należy myśleć o bezpieczeństwie, tu nie można rozpraszać kierowcy. Kierowca raczej nie będzie zainteresowany filmami wideo, przecież on musi prowadzić pojazd. Ale już informacje pogodowe, dane nawigacyjne, dane dotyczące godzin otwarcia kawiarni, restauracji, stacji benzynowych, hoteli bardzo mogą mu pomóc.
Głównymi zadaniami jakie powinny zainteresować kierowców są:
- Dostęp do poczty e-mail z możliwością odsłuchania wiadomości i odpowiadania głosowego.
- Dostęp do informacji głosowych, wiadomości, wyników sportowych, danych meteorologicznych, notowań giełdowych.
- Dostarczanie informacji nawigacyjnych (również przy pomocy poleceń głosowych).
- Słuchanie radia itp.
Inne ciekawe zastosowania to możliwość powiadamiania o wypadkach oraz powiadamianie dealera o stanie technicznym samochodu. Dla biznesu wymagana jest możliwość realizowania pełnego biura w samochodzie, w tym możliwość zdalnego łączenia z firmowymi sieciami, jak również możliwość pełnego wykorzystania aplikacji biurowych.
Oczywiście Opera pragnie te wszystkie możliwości zapewnić. Jednym z klocków do tej układanki jest niedawno wprowadzona technologia Turbo. Należy tu także powiedzieć, że Opera zawarła przecież umowę z Fordem.
Jednak perspektywy już tak pięknie nie wyglądają. Producenci wielu aplikacji sieciowych, w tym pakietów biurowych nie wykazali zbyt wielkiego zainteresowania. Argumentem jest oczywiście zbyt mała popularność Opery. Jednak mało która przeglądarka może stanowić dla Opery na dzień dzisiejszy konkurencję. Firefox nie jest zbyt popularny w kategoriach OEM i systemach wbudowanych, a Internet Explorer jest za bardzo związany z Windowsem. Pozostaje Chrome ale tutaj wymagane jest wprowadzenie odpowiedniej polityki przez Google.
Źródło:
ruformator