Aby monitorować oddech pacjenta w szpitalu wystarczy użyć kilkudziesięciu odbiorników radiowych. Jest to proste i tanie.
W 2009 roku na University of Utah zaproponowano wykorzystanie radia do przenikania przez ściany i poszukiwania za nimi osób. Technologia ta mogła być używana do poszukiwania osób pod gruzami czy zakładników i ich porywaczy.
Teraz naukowcy zaproponowali modyfikację tej techniki i zastosowanie jej do monitorowania ruchów klatki piersiowej. Warto tutaj zauważyć, że stworzony program komputerowy jest nawet w stanie odróżnić moment oddychania od np przewracania się na drugi bok.
W prowadzonych badaniach zastosowano 20 nadajników zamontowanych w koło łóżka szpitalnego. Taki zestaw może skutecznie monitorować oddech już po 30 sekundach rejestracji. Każdy z nadajników mógł jednocześnie odbierać i nadawać sygnał do wszystkich pozostałych. Daje to 380 linii pomiędzy nadajnikami. Wyniki okazały się bardzo zadowalające. Okazało się, że system myli się o od 0.2 do 0.4 oddechu na minutę. Standardowe systemy używane w szpitalach mylą się o jeden oddech.
Według twórcy tego systemu, pana Neala Patwari, aby system był skuteczny potrzeba 13 nadajników. W przypadku 19 nadajników błąd pomiaru spada praktycznie do zera. Na razie stosowane są nadajniki 2.4 GHz. Jednak Patwari już teraz myśli o innych częstotliwościach, które być może lepiej sobie poradzą z pomiarem.
Źródło: unews.utah.edu |