Kilka dni temu informowaliśmy o przypadku
eksplozji iPoda w rękach nastoletniego Francuza. Sprawa zaczyna być coraz bardziej bulwersująca, ponieważ potwierdzono kilkanaście podobnych przypadków na świecie. Okazuje się, że największe prawdopodobieństwo eksplozji iPohna i iPoda występuje, gdy produkt narażony jest na długotrwałe działanie promieni słonecznych.
"
Jesteśmy świadomi stwierdzenia przypadków eksplozji naszych produktów, jednakże czekamy na dostarczenie nam przez klientów konkretnych egzemplarzy, które uległy awarii, bo bez tego nie dokonamy ich ekspertyzy. Dopóki nie uzyskamy pełnej wiedzy w tej sprawie i nie odkryjemy przyczyny awarii iPodów i iPhonów, nie mamy nic więcej do powiedzenia." - rzecznik prasowy Apple
Ponadto rzecznik prasowy Apple w kontakcie z rzeczniczką Komisji Europejskiej, Helen Kearns stwierdza, że incydentów tych nie można uznać za powszechny problem.
Przypadek nastoletniego francuza nie jest jedynym powszechnie znanym. Wcześniej identyczna sytuacja z iPod Touch przytrafiła się 11-letniej Ellie Stanborough (zdjęcie), mieszkance Liverpoolu. Rodzice dziewczynki skontaktowali się z Apple w tej sprawie. Z zamian otrzymali zwrot kosztów za urządzenie w wysokości 162 funtów brytyjskich oraz poproszeni zostali o nie nagłaśnianie sprawy, czemu Apple oczywiście zaprzecza. Wielka Brytania zna jednak więcej takich przypadków.
W zeszłym roku japoński rząd ostrzegł przed iPodami Nano, iż te niosą spore ryzyko wywołania pożaru. W tym momencie przypomina się afera z 2006 roku, kiedy to źródłem ognia stawały się przegrzane baterie niektórych laptopów.
Ogólne statystki mówią o 200,000,000 sprzedanych egzemplarzy iPodów od 2001 roku. W urządzeniach stosowane są baterie litowo-jonowe, znacznie przewyższające żywotnością konwencjonalne baterie niklowe.
Źródło:
http://news.sky.com/