W dzisiejszej recenzji chciałabym przedstawić program antywirusowy Bitdefender 2013 Internet Security w polskiej wersji językowej. Premiera nowej wersji odbędzie się w drugiej połowie grudnia 2012, koszt rocznej subskrypcji wersji BitDefender 2012 wynosi około 77 złotych, zapewne nowa wersja będzie w podobnej cenie. Cena Bitdefender 2013 Internet Security w polskiej wersji językowej na chwilę obecną nie jest znana.

1. Instalacja

Instalacja programu jest dość szybka i bezstresowa. W pierwszym kroku program pobierze instalator ze strony producenta, jeżeli korzystamy z proxy należy podać dane do serwera lub program automatycznie je pobierze z domyślnej przeglądarki. Czas pobierana zależny jest od szybkości łącza, jednak zaskoczyło mnie szybkie pobranie z transferem około 600 kB/s, które trwało parę minut.

Już w czasie instalacji antywirus antywirus rozpoczyna swoje działanie skanując pamięć i krytyczne obszary systemu. Na koniec instalator prosi o podanie klucza produktu lub można wybrać okres testowy.

Po zakończeniu procesu instalacji, program w kolejnym oknie przygotował małą konfigurację. W tym oknie możemy wybrać czy chcemy skorzystać z trybu autopilota, włączyć automatyczny tryb Gry oraz Automatyczny tryb laptopa. Postanowiłam przeprowadzić testy w trybie autopilota, gdyż będzie on najczęściej wybierany przez użytkowników.

W kolejnym kroku konfiguracji możemy włączyć lub wyłączyć dodatkowe elementy ochrony w postaci: filtra antyspamowego, filtra zapory sieciowej, filtra szkodliwego oprogramowania, filtra antyphishingowego, filtra antywyłudzeniowego oraz asystenta wyszukiwania. Szybka konfiguracja zakończona, zaawansowane opcje można zmieniać bezpośrednio w programie.

2. Opis Bitdefender 2013

Program posiada sześć sekcji w których mamy kolejno moduły: Antywirus, Antyspam, Prywatność, Zapora sieciowa, Aktualizacja, Safego.

W pierwszym module Antywirus możemy włączyć/wyłączyć funkcję Autoskan, jak również wybrać tryb skanowania, które użytkownik chce przeprowadzić: szybkie skanowanie, skanuj system, skanowanie użytkownika, skaner podatności oraz tryb przywracania. Skaner podatności sprawdza czy na komputerze zainstalowano krytyczne aktualizacje Microsoftu oraz pozostałe aktualizacje jak również sprawdza aktualizacje dla aplikacji oraz hasła dla kont Windows.

Druga zakładka zarządza filtrem antyspamowym, można w nim stworzyć własną czarną listę adresów e-mail, od których nie chcemy wiadomości oraz stworzyć białą listę pożądanych wiadomości. Wszystkie dodane adresy można edytować w dowolnym czasie, program wyświetla pełną listę dodanych adresów, aby użytkownik mógł zmieniać swoje preferencje. W module prywatność możemy skorzystać z niszczarki plików. To narządzie skutecznie usunie z dysku wybrane pliki lub foldery, tak aby nie można było przywrócić ich poprzez oprogramowanie do odzyskiwania danych.

Moduł aktualizacji wykonuje dodatkową aktualizację na żądanie użytkownika, aktualizacje pobierane są automatycznie, ale użytkownik ma również możliwość sprawdzenia czy program posiada najnowsze bazy wirusów. Ostatnim modułem jest Safego, którego zadaniem jest przestrzeganie użytkownika przed wyłudzaniem danych oraz spamem na portalach Facebook oraz Twitter. Linki udostępnianie przez znajomy na Facebooku czy Twitterze są sprawdzane przez aplikację jeżeli link jest bezpieczny pojawia się obok niego zielona ikonka.

Program BitDefender potrafi automatycznie przejść w tryb gry, wystarczy w programie dodać listę gier. Tryb gry może również być przełączony za pomocą skrótu klawiszowego.

3. Testy na paczkach wirusów oraz poczcie WWW

Na pierwszy ogień poszedł wirus testowy EICAR, który był pobierany ze strony poprzez protokół http oraz jego wersję szyfrowaną https oraz poprzez ftp.

Podobnie program blokuje pobranie załącznika z podejrzaną zawartością poprzez klienta poczty na stronie internetowej. Kliknięcie na plik z wirusem spowodowało wyświetlenie się strony ostrzegającej o niebezpiecznej zawartości.

Na koniec przeprowadziłam test na dwóch paczkach z wirusami. Pierwsza paczka zawierała około 3732 różne infekcje, są to stare wirusy niekiedy DOSowe lub na systemy 16-bitowe. Paczkę mogłam bez problemu ściągnąć na dysk oraz otworzyć archiwum. W momencie wypakowywania plików program zaczął skanować pliki i wykrywać w nich zagrożeniach. Program znalazł 3546 zagrożenia. Wynik jest bardzo dobry, wszystkie zagrożenia wykryte zostały naprawione. (Na screenie można zauważyć mały błąd językowy „Nieudanych elementy”, ale to raczej drobnostka i nie warto się czepiać ;) )

Druga paczka znaleziona na portalu lubiącym małe gryzonie magazynujące pożywienie w pojemnych torbach policzkowych znaleziona u użytkownika Kloss-J23 zawierała 341 zagrożeń w różnych kategoriach: Adare, exploity, infekcje z pendrive’ów, inne, stare, Trojany iframe, skrypty, zainfekowane pliki exe do wyleczenia. W wyniku skanowania paczki program BitDefender przeskanował 737 elementów, w których znalazł 319 zagrożeń. Wynik ten również uważam za dobry, choć spodziewałam wykrycia większej liczby zagrożeń. Program usunął wszystkie infekcje z pendrive’a oraz stare wirusy. Pliki exe do wyleczenia nie zostały skasowane a wyleczone, co jest sporym plusem gdyż nie uszkodzimy systemu bądź programów lecząc pliki. Pozostałe kategorie: w katalogu Adare pozostało 5 plików, w kat. exploity pozostało 6 plików, w kategorii inne pozostało 20 elementów a w kategorii skrypty pozostały dwa elementy.

4. Podsumowanie

Dużym plusem jest polska wersja językowa, nie każdy użytkownik zna język angielski a tym bardziej słownictwo związane z obsługą programu. W programie zauważyłam drobne błędy językowe, ale to drobnostki, które zapewne niedługo zostaną poprawione. Program skutecznie zablokował podejrzane pliki, które próbowała ściągnąć poprzez pocztę WWW czy wchodząc na podejrzaną stronę. Czas skanowania nie był długi, czysty system program skanował około 50 minut na maszynie wirtualnej.

Plusy:

Minusy: