Producent dysków twardych Seagate poinformował o sfinalizowaniu transakcji zakupu jednostki Samsung Electronics zajmującej się produkcją dysków twardych. Przed finalizacją transakcja zostało zatwierdzona przez urzędy antymonopolistyczne Australii, Chin i Komisji Europejskiej. Plany przejęcia były znane już w kwietniu tego roku, cena zakupu wyniosła 1,4 miliarda dolarów.
Zgodnie z warunkami transakcji Seagate otrzyma znaczną część Samsung HDD w szczególności większość fabryk produkujących 2,5 calowe dyski z pracownikami oraz całą infrastrukturą. Po połączeniu obu jednostek, zarządzać nimi będą dyrektorzy Samsung, również oni będą odpowiedzialni za produkcję w Azji oraz Tajlandii, w, która wciąż zmaga się ze skutkami powodzi.
Kilka dni wcześniej komisje antymonopolistyczne zaakceptowały przejęcie przez Seagate-Samsung firmy Hitachi GST. Cena tego przedsięwzięcia jest dużo większa - wynosi 4,3 miliarda dolarów. Transakcję zaplanowano na marzec 2012 roku.
Samsung planuje pozostawienie kilku modeli dysków twardych pod marką Samsung przez kolejny rok. Seagate planuje odtworzyć z Samsungiem kilka ośrodków badawczych, które umiejscowi w Chinach.
Źródło: secureblog.info |
Dawno, dawno temu, firma Seagate wraz z Western Digital opanowały rynek HDD. I wszystkim działo się dobrze.
Potem na rynek wdarły się inne firmy i wprowadziły zamęt.
Aby sprostać taniej konkurencji wyżej wspomniane firmy zaczęły ciąć koszty produkcji i skutek mamy dzisiaj.
Więcej dysków Seagate jest wadliwych niż dobrych. Dyski WD mają kiepskie parametry, choć się nie psują, za to Samsung HDD dzięki dyskom SpinPoint jest bezkonkurencyjny jak chodzi o parametry i cenę, ale lepszy interes zrobi sprzedając się za pół ceny Seagate'owi, niż konkurując z nim, bo durni klienci wierzą reklamie i renomie, nie czytają licznych opinii innych zawiedzionych klientów.
Od kilku lat wszystkie moje HDD (około 6 szt), 80GB, 2 x 160GB, 320GB, 2 x 1TB to były dyski serii SpinPoint Samsunga. Ciche, szybkie i niezawodne, a przy tym niedrogie. Wiem, bo miałem wiele porównań ze znajomymi.
Wiem, że nic na to nie poradzę, ale boli dlatego, bo kolejny raz inżynierowie przegrywają z marketingiem.