Sędzia Denny Chin zadecydowała o zawieszeniu do wtorku sprawy umowy między Google Books a twórcami i wydawcami książek zamieszczanych w tym serwisie.
Co ciekawe, termin rozprawy został przedłużony z powodu braku komputerów, gdyż te zostały poddane konserwacji. W związku z tym elektroniczny system obsługi kancelarii nie był niedostępny.
W tym momencie przeciwnicy Google Docs otrzymali dodatkowy czas aby przygotować lepsze argumenty do sprawy. Przeciwko Google występują Microsoft, Yahoo, Amazon oraz sojusz Open Book Alliance. W sprawę nawet
zaangażował się rząd Niemiec.
Dziesięć miesięcy temu Google zawarło porozumienie z organizacjami, które reprezentowały interesy pisarzy i ich wydawców. Na mocy tej umowy książki w USA mogły zostać zdigitalizowane. Dodatkowo, Google przeznaczy 125 milionów dolarów na odszkodowania dla wydawców i autorów oraz utworzy niezależną organizację Book Rights Registry, która będzie monitorować wypłaty z dochodów ze sprzedaży książek i reklam dla autorów i wydawców, którzy zgodzą się na digitalizację swoich dzieł. Do indeksu Google trafiło już przeszło 10 milionów utworów.
Jednak olbrzymia sieć reklamy Google, może doprowadzić do manipulowania przez koncern cenami książek elektronicznych. To spowodowało zainteresowanie się przez wymiar sprawiedliwości tą kwestią.
Źródło:
Yahoo