Największy na świecie serwis aukcyjny eBay w sobotę był przez kilka godzin całkowicie zamknięty. Powodem upadku była zbyt duża baza towarów i zbyt duży napływ gości. Jednym zdaniem, eBay padł pod wpływem swojej własnej popularności.
Według firmy miliony "shopoholików" aktywnie generowała ruch na aukcjach internetowych, sklepach internetowych i różnych centrach handlowych. Szczyt popytu na prezenty i zakupy na Nowy Rok spowodował utratę stabilności systemu. Według serwisu eBay tym razem katalogi sprzedaży są naprawdę ogromne. Można znaleźć ponad 200 milionów przedmiotów, co jest liczbą o jedną trzecią większą niż w ubiegłym roku,
W oświadczeniu serwisu stwierdza się, że firma bardzo poważnie podeszła do katastrofy i już teraz zależy jej na omówieniu odszkodowań dla niektórych sprzedawców. Obecnie zależy firmie na rozwiązaniu problemów technicznych i przywróceniu normalnego funkcjonowania. Dopiero po tym etapie będą ustalane szkody finansowe i ewentualne odszkodowania. W przypadku odszkodowań mogą one przyjąć dwojaką formę. Po pierwsze może to być czasowe obniżenie prowizji albo dodatkowe, darmowe umieszczenie produktu.
Jednak wielu sprzedawców to nie zadowala, gdyż ceny wielu towarów nie osiągnęły oczekiwanych przez nich cen.
Źródło:
cybersecurity