Przedstawiciele Komisji Wyborczej w Niemczech ogłosili w ostatnią niedzielę, że trzeba będzie zbadać przypadki opublikowania wstępnych wyników wyborów w tym kraju, na serwisie Twitter. Trafiły one do sieci jeszcze przed zakończeniem samych wyborów. Niemiecki urzędnik stwierdził, że publikowane wyniki były bardzo dokładne, a same one mogły mieć wpływ na ostateczny przebieg dalszego głosowania.
W Niemczech zakazane jest podawanie jakichkolwiek wyników przed oficjalnym zakończeniem głosowania. Jednak wyniki głosowania z niewyjaśnionych przyczyn pojawiły się na Twitterze na kilka godzin przed zakończeniem wyborów.
Wstępne wyniki pokazują, że w wyborach zwyciężyła partia obecnej kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która otrzymała prawo do piastowania tej funkcji na drugą kadencję.
Jeżeli wina blogera zostanie udowodniona, może on otrzymać karę w wysokości 50 000 euro.
Źródło:
Cybersecurity