Dwóch naukowców z Harvard Medical School zbudowała laser na podstawie jednej żywej komórki.
W tradycyjnym laserze potrzeba połączyć ze sobą wiele elementów, od specjalnie domieszkowanych kryształów, półprzewodników, syntetycznych barwników, po gazy. No i rzecz jasna są abiotyczne. Tutaj jednak naukowcy postanowili podejść do zagadnienia inaczej i zastosowali materiał pochodzenia biologicznego.
Wykorzystano materiał GFP (Green Fluorescent Protein, GFP) czyli zieloną fluorescencyjną proteinę, a zatem specjalnie wyizolowane białko, tylko że egzotycznego pochodzenia. Białko to pochodzi od meduzy Aequorea vVictoria.
Białko te fluoryzuje na zielono w momencie, gdy napromieniuje się je światłem niebieskim. Aby sprawdzić swoją tezę, czyli stosowania białka jako aktywnego medium, umieścili je w postaci roztworu GFP w wodzie zamkniętej w cylindrycznym urządzeniu z lustrami na końcach. Jak się okazało, eksperyment zakończył się sukcesem.
Następnie postanowiono wykorzystać także zarodkowe komórki ludzkiej wątroby. Ten pomysł okazał się jeszcze lepszy. Próbka wystawiona na działanie nanosekundowego impulsu zaczęła świecić zielonym promieniem o szerokości jamy 20 mikrometrów.
"Szerokość wiązki jest mała i dość słaba w porównaniu z tradycyjnym laserem ale rząd wielkości amplitud jest jaśniejszy", dodają.
Naukowcy jeszcze nie mają pomysłu, gdzie taki laser można by stosować. Na razie planują dokonać zmian w projekcie i przykładowo umieścić rezonator optyczny w komórce o średnicy 10-20 mikronów.
Źródło: compulenta.ru |