Jak wynika z analiz, rosnąca liczba wirusów rozprzestrzeniających się przez wiadomości e-mail, miało obecnie znaczący wpływ na całościową sytuację w zagrożeniach w zeszłym miesiącu. Jak się okazuje, w lipcu poziom infekcji wynosił 23.7%, aby w sierpniu spać do poziomu 18.5%, ale już we wrześniu wzrósł do 72%.
"Ta bezprecedensowa epidemia oznacza, że cyberprzestępcy zwiększyli presję na użytkowników biznesowych w 2011 roku wykorzystując słabość tradycyjnych metod zabezpieczeń", mówi Paul Wood, analityk z Symanteca.
Jak można zaobserwować, dzisiaj króluje socjotechnika, która powoli wchodzi na nowy poziom jakości. Przykładem mogą być niby listy ze skanem dokumentów przekazanych od rzekomego kolegi.
Co do samego spamu, jego ilość jest stabilna. Jedyne co zauważono to fakt, że cyberprzestępcy coraz to aktywniej wykorzystują luki w starszych wersjach CMSów, takich jak używany do prowadzenia blogów WordPress. Specjaliści obserwują coraz więcej spamu zawierającego linki do zainfekowanych WordPressów. Zaobserwowano także rosnącą popularność w wykorzystaniu języka JavaScript. Coraz częściej znajdują się w, nim złośliwe przekierowania. Często złośliwe kody języka JavaScipt można znaleźć na stronach zakładanych na darmowych hostingach. Pozwala to na utrzymywanie stron tak długo, aż operator nie dowie się o fakcie, że na jego serwerach znajduje się złośliwy kod, a przy okazji napastnika to nic nie kosztuje. Ostatecznie wszystkie takie strony kierują na docelową witrynę spamera.
Na szczęście jest i plus, we wrześniu 2011 roku, globalny udział spamu w poczcie elektronicznej spadł do 74.8% o 1.1 punktu procentowego.
Źródło: cybersecuirity.ru |