Australijski sąd odzyskał alimenty od ojca dla dziecka dzięki temu, że ten aktywnie udzielał się na Facebooku.
Człowiek o imieniu Howard miał krótkotrwały związek z kobietą, która potem urodziła mu dziecko. Na świadectwie urodzenia dziecka nie ujawniono nazwiska ojca. Aby uzyskać od niego alimenty, kobieta musiała jednak udowodnić jego ojcostwo.
Do Howarda wielokrotnie wysyłano listy wzywające do stawienia się na badania genetyczne w celu stwierdzenia ojcostwa, lecz mężczyzna ten non stop zmieniał miejsce zamieszkania. Wszystkie listy nie mogły znaleźć swojego odbiorcy.
Z pomocą przyszedł Facebook. Okazało się, że człowiek ten aktywnie korzysta z tej sieci społecznej. Dowiedziawszy się o tym, sędzia federalny Stewart Brown wysłał do niego prywatną wiadomość z wnioskiem o stawienie się na badania. Wysłano do niego także wszystkie niezbędne dokumenty.
Mężczyzna odpisał, że odmawia przeprowadzenia badań, ale jest gotów przyznać się do ojcostwa i zapłaci alimenty. Po osiągnięciu porozumienia, mężczyzna zamknął swój profil na Facebooku i MySpace.
Źródło: ruformator |