Zazwyczaj to Chiny są oskarżane o prowadzenie zmasowanych ataków DDoS na zagraniczne strony internetowe. Teraz jednak było inaczej.
Tym razem to Chiny stały się celem ataku. 25 sierpnia rząd Chin uznał atak na kilka tysięcy domen .cn za największy w historii.
Hakerzy wykonywali atak w dwóch falach, przy czym drugi atak miał być najsilniejszym. Doszło nawet do całkowitego paraliżu dość dużej części chińskiego Internetu.
Analiza firmy CloudFlare, która zajmuje się tworzenie systemów ochrony stron przed atakami DDoS wykazała, że ruch w tej części sieci miał w ten dzień spaść aż o 32 procent.
Co ciekawe do ataku doszło pomimo całego szeregu zabezpieczeń i filtrów jakie rząd nakłada na Internet.
Dzisiaj Chiny są obwiniane za prowadzenie ataków na inne kraje. Z tego to kraju ma pochodzić od 38 do 55 procent wszystkich ataków na świecie. Jednak teraz nawet Chiny nie mogą czuć się bezpiecznie.
źródło: igeek.ru |