Szef chińskiej policji wezwał do wzmocnienia krajowego systemu zabezpieczeń internetowych w celu nadzorowania największej na świecie populacji online.
"Internet rozwija się bardzo szybko, stabilność społeczeństwa poddawana jest bezprecedensowym zagrożeniom", powiedział minister bezpieczeństwa publicznego Meng Jianzhu. "Trzeba ustalić...aktywną kompleksową profilaktykę i system kontroli bezpieczeństwa społecznego, zarówno w Internecie jak i świecie rzeczywistym".
Liczba internautów w Chinach rośnie w niesłychanym tempie. Internet ma tam prawie 338 milionów użytkowników. W dążeniu do utrzymania kontroli, władze regularnie cenzurują treści internetowe, które uznają za niezdrowe, w tym pornografię, przemoc, a także informacje krytyczne wobec rządu. Jednak wielu obchodzi filtry dzięki serwerom proxy.
W prowincji Xinjiang nadal występują przerwy w dostawie Internetu, a minęły już prawie cztery miesiące od wybuchu zamieszek w tym rejonie. Rząd twierdził, że separatyści używali Internetu, telefonów i wiadomości tekstowych do rozpowszechniania plotek i podsycania nienawiści. W wyniki zamieszek zginęło oficjalnie 197 osób, lecz prawdziwa liczba ofiar nie jest do dzisiaj znana. Prowincja ta została na długi czas odcięta praktycznie od świata, w wyniku czego brakowało informacji o tym co się tam działo.
Źródło:
AFP