Amerykanka Lily Sussman napisa�a na swoim blogu o tym, jak izraelskie wojsko na lotnisku strzela�o do jej laptopa my�l�c, �e zawiera on niebezpieczne informacje.
Dziewczyna napisa�a, �e wojskowi podejrzewali i� dane trzymane na dysku s� szczeg�lnie niebezpieczne dla kraju. Wed�ug niej, przes�uchiwano j� oraz przeszukiwano oko�o dw�ch godzin. Pytano o wszystko, kogo zna, dok�d jedzie, czy ma ch�opaka, jakiego on jest pochodzenia, dlaczego �yje w Egipcie, dlaczego nie w Izraelu, co s�dzi o konflikcie w tym regionie itp.
Kazano jej czeka�, a �e poproszono j� o telefony znajomych, to s�dzi�a �e dzwoni� b�d� do nich, aby potwierdzi� jej s�owa, �e mia�a wielopokoleniow� rodzin� w Tel Awiwie.
Potem powiedziano jej najpierw w j�zyku hebrajskim, potem arabskim, a na ko�cu angielskim, �e nie musi si� ba� wystrza�ami, ale izraelskie s�u�by bezpiecze�stwa musz� wysadzi� podejrzany baga� pasa�era.
Kiedy wysz�a zobaczy� co z baga�em, stwierdzi�a �e jest na miejscu, wi�c wr�ci�a do pokoju. Potem przyszed� jednak szef ochrony i stwierdzi�, �e "Przykro mi ale musieli�my wysadzi� twojego laptopa".
Zabrano j� nast�pnie na zewn�trz, gdzie okaza�o si�, �e laptop nie zosta� wysadzony ale przestrzelony trzema kulami. Po tym zdarzeniu uda�o jej si� na szcz�cie odzyska� sprawny dysk twardy.
Nie wiadomo o co chodzi�o. Nikt nie pyta� o has�o, mo�e chodzi�o o arabskie litery na klawiaturze. Przedtem sprawdzano jej zdj�cia na aparacie. Oficer zatrzyma� si� na zdj�ciu z niecenzuralnym napisem obok gwiazdy Dawida. Wtedy pad�o pytanie w tonie agresywnym "Dlaczego masz to zdj�cie?". Odpowiedzia�a, �e dlatego i� te� jest zaniepokojona. Nawet przy mapie z Jerozolimy rysowanej przez przyjaciela pytano si� z kim ma si� tam spotka�. O co chodzi�o, nikt tak naprawd� nie wie.
�r�d�o:
lilysussman blog
A tak na powa�nie to paranoja na ca�ego. Mogli sprawdzi� co ma na laptopie, a nie go roz...