27 letni Armeńczyk został aresztowany pod zarzutem kierowania jednym z największych bitnetów na świecie Bredolab, do którego należało około 30 milionów komputerów. Wśród innych zarzutów pojawiło się wykradanie danych finansowych oraz wysyłanie wielu miliardów złośliwych wiadomości e-mail.
Do zatrzymania doszło po tym jak holenderska policja namierzyła i odłączyła 143 serwerów wykorzystywanych przez cyberprzestępce do kontroli botnetu. Aby pozyskać komputery, używany był robak Bredolab, który miesięcznie infekował prawie 3 miliony komputerów oraz wysyłał około 3.6 miliarda wiadomości spam dziennie.
Jako bazę botnetu były wykorzystywane 143 serwery będące własnością holenderskiej firmy hostingowej LeaseWeb. Firma wykryła niewłaściwe wykorzystanie niewielkiej części swoich maszyn w lecie jednak utrzymywała je w działaniu aby zbadać działanie botnetu.
Holenderska policja potwierdziła, iż zatrzymano jako głównego podejrzanego 27 letniego obywatela Armenii na lotnisku w Erywaniu. Podejrzany do końca próbował wykorzystywać swój botnet, nawet w momencie, gdy serwery były w rękach policji.
Typowe e-maila jakie rozsyłał zawierały informacje o śmierci gwiazd oraz załączony plik, gdzie miało się znajdować więcej informacji. Po otwarciu załącznika dochodziło do zakażenia. Wirus Bredolab przejmował pełną kontrolę nad komputerem oraz posiadał pełną zdolność do uzyskiwania poufnych informacji w tym haseł użytkownika oraz danych finansowych. Wcześniej wirus był stosowany także do ataku na sieci społeczne Facebook oraz MySpace.
Według jednego z prezesów Leaseweb, Breolab był ciężki do wykrycia ze względu na jego wysoce zaawansowane mechanizmy. "Zasadniczo jest to fabryka, gdzie można było kupić przykładowo 10 tysięcy zakażeń w Wielkiej Brytanii, przestępca wysyłał trojan np do wybranego banku, gdzie ten dokonywał infekcji po czym rozpoczynał atak na wybrane adresy IP. To bardzo istotne, gdyż atakujący mógł bardzo precyzyjnie kierować jego działaniem". Ponadto trojan używał proxy do komunikacji, przez co nie było bezpośredniego połączenia z Leaseweb, a to nie było zgodne z nieprawidłowymi wzorcami ruchu, które wszczęły by alarm.
Nie wiadomo jakie szkody poczynił ten botnet, jednak można sądzić, że były ogromne. W końcu nie na co dzień do ataku przystępuje 30 milionów komputerów.
Źródło:
guardian