Cookie Control - Hotfix - Portal komputerowy, aktualności, porady wykorzystuje cookies do przechowywania informacji na twoim komputerze. [Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies].
Kliknij przycisk Akceptuj Cookies, aby zaakceptować Cookies portalu HotFix.pl oraz Google Adsense dla reklam.
Microsoft Corp oraz TomTom NV doszły do porozumienia w sprawie naruszeń patentowych. W ramach pięcioletniej umowy, producent nawigacji TomTom zapłaci rekompensatę za naruszenie patentów, a następnie obie strony będą mogły wzajemnie korzystać z patentów, bez ryzyka oskarżeń.
W oświadczeniu obu firm stwierdzono, że przyszedł czas działania we wspólnej wizji, co do używania produktów TomTom Navigator, licencjonowanych zgodnie z GPL 2.
Umowa przewiduje, że TomTom w ciągu dwóch lat usunie technologie działające o sporne dwa patenty, a także będzie płacić odpowiednie tantiemy za ich wykorzystanie.
Co do samego sporu, niezależni obserwatorzy twierdzą, że TomTom został wybrany z listy firm łamiących patenty Microsoftu, w sposób wręcz przypadkowy. Przecież wiele firm i produktów korzysta z systemu plików FAT32, w tym Linux. To z kolei, spowodowało lawinę dyskusji w świecie wolnego oprogramowania na temat agresywnej postawy firmy Microsoft.
Japońska firma Scythe prezentuje nam coraz to wydajniejsze coolery przeznaczone do chłodzenia procesorów CPU, a przy tym dodaje w ich nazwach kolejne elementy uposażenia japońskiego samuraja. Ostatnim razem prezentowaliśmy chłodnicę "Katana 3" od Scythe , a Katana, to nic innego, jak samurajski miecz.
Dziś będzie to Kabuto - samurajski hełm ;) Widocznie Scythe ma koncepcję stworzenia jakiegoś samuraja - terminatora, a kolejne coolery, to kolejne jego elementy składowe ;)
Kabuto 3, to okazały, ważący 730 gram cooler kompatybilny niemal ze wszystkimi obecnymi podstawkami procesorów AMD oraz Intel-a, wliczając w to socket 1366 dla platformy Intel Core i7.
Produkt, tradycyjnie już oparty jest na miedzianych rurkach cieplnych heat-pipe. W tym przypadku - podobnie jak to się ma w Scythe Katana 3 - jest ich sześć. Tak spora ilość przewodów cieplnych wpływa na ogromną wydajność coolera. Miedziane rurki transportują wydzielane przez procesor ciepło od bazy do aluminiowego radiatora. Baza coolera wykonana jest z niklowanej miedzi. Radiator Kabuto 3 składa się z trzech segmentów, z czego każdy zaopatrywany jest w ciepło przez dwie rurki cieplne. Każdy segment radiatora zbudowany jest z 53 aluminiowych cienkich finów. Tak jak to było w przypadku japońskiego "miecza" - Katana 3 - wstępne odprowadzanie ciepła zachodzi na mniejszym dwudziestofinowym radiatorze, który jest integralną częścią bazy.
Na dużym trójsegmentowym radiatorze spoczywa 120 milimetrowy wolnoobrotowy wentylator o automatycznym sterowaniu ilością obrotów, których maksymalna liczba, to 1300/minutę. Wentylator ułożony jest równolegle względem płyty głównej, a ze względu na kierunek tłoczenia powietrza (do dołu) przez wirnik - przy okazji chłodzone są elementy płyty głównej w obszarze procesora. Maksymalna wydajność coolera w przepływie powietrza, to 126 m³/godzinę.
Cooler daje możliwość czterokierunkowej instalacji na podstawce, czyli kierunek ustawienia coolera zależy od nas.
Odkryto gigantyczną sieć szpiegowską o nazwie Ghostnet. Sieć ta była kontrolowana przez 1295 komputerów zlokalizowanych w 103 krajach całego świata, z czego większość znajdowała się w Chinach. Tygodniowo sieć ta rosła o 15 nowych komputerów. A cel? Celem było infiltrowanie systemów należących do władz i ambasad państw z regionu Azji, a głównym celem był tybetański rząd na wygnaniu.
Całość wyszła na jaw, gdy na wniosek Dalajlamy, dwóch pracowników Information Warfare Monitor skontrolowała systemy komputerowe tybetańskiego rządu. Celem analizy było wykrycie potencjalnych braków w zabezpieczeniach.
Jak się jednak okazało, trafiono także na ślady sieci Ghostnet.
Szpiegowskie oprogramowanie było w stanie kontrolować korespondencję mailową, czy przepływ dokumentów. Jednak to nie wszystko. Po analizie wyszło na jaw, że oprogramowanie to jest w stanie nawet sterować zainfekowanym komputerem, a także wykorzystywać kamery i mikrofony z otoczenia tybetańskiego rządu.
Na dzień dzisiejszy, kanadyjska firma, nie chce jednoznacznie wskazać instytucji kontrolującej tą sieć. Według nich, to mógł być każdy, od chińskich władz, przez mieszkańców Chin o patriotycznych przekonaniach, po obce wywiady.
Jednocześnie analizą sieci zajęli się specjaliści uniwersytetu w Cambridge, którzy w swoich wnioskach oskarżają władze Chin. Do zakażeń dochodziło przez sfałszowane wiadomości e-mail. Następnie poprzez włamanie na serwer tejże poczty, napastnicy byli w stanie kontrolować przepływ wiadomości, a także zmieniać załączniki na własne, zainfekowane pliki.
Następnie poprzez protokół HTTP, z komputerów pracujących pod systemami Windows, wysyłały dokumenty oraz e-maila na serwer umiejscowiony w chińskiej prowincji Syczuan. Połączenie było dalej maskowane poprzez wysyłanie plików przez proxy sekty Falun Gong. Dodatkowo za pomocą zainstalowanego keyloggera można było kontrolować dane wprowadzane z klawiatury.
Programiści linuksowej dystrybucji Ubuntu, proszą społeczność swoich użytkowników o testowanie funkcji trybu energooszczędnego Suspend oraz Resume. Do testowania został przygotowany specjalny pakiet o nazwie checkbox 0.7 i który znalazł się w pierwszym wydaniu nowej bety tego systemu. Pakiet ten wykonuje całą serię testów, poprzez kilkukrotne wprowadzenie systemu w tryb uśpienia i ponowne jego wzbudzenie.
Na wszystkie meldunki od użytkowników, ekipa Ubuntu czeka na stronie https://launchpad.net/ubuntu
Tajwański pionier w produkcji sprzętu komputerowego - Enermax wydał na świat niemalże bliźniaczy produkt, jeżeli chodzi o jednostki zasilające, co przedstawiony przez nas jakiś czas temu zasilacz Enermax REVOLUTION85+ 1250W SLI.
Enermax Galaxy Evo 1250W, to najnowszy produkt należący do raczkującej serii Galaxy Evo. Tak jak braciszek z serii REVOLUTIONB85+, GALAXY EVO 1250W posiada sześć potężnych linii zasilających +12V dysponujących maksymalną mocą 1248W przy wspólnym natężeniu 104 Amper.
Różnice dzielące oba najmocniejsze zasilacze od Enermax są minimalne albowiem odnoszą się one do certyfikatów, a więc to różnice praktycznie teoretyczne ;) Produkt z serii REVOLUTION85+ posiada certyfikat "NVIDIA SLI Ready", zaś zasilacz z serii GALAXY EVO certyfikat "ATI CrossFireX", co w praktyce w ogóle ich nie różni.
Kolejną różnicą są jakże istotne certyfikaty 80 PLUS.
GALAXY EVO 1250W posiada 89% sprawność, za co przysługuje mu atest 80 PLUS BRONZE. Jego brat bliźniak szczyci się certyfikatem 80 PLUS SILVER, co potwierdza jego ponaddziewięćdziesięcioprocentową sprawność, a dokładnie, to 91%. W tym przypadku to minimalna dwuprocentowa różnica, ale jakże cenna dla oka ;)
Serce GALAXY EVO 1250W zamknięte jest w pięknej karbowanej, grafitowej, jakże skrupulatnie dopracowanej obudowie.
Oba zasilacze pod względem technicznym pochwalić się mogą między innymi trzema transformatorami, aktywnym układem korekcji współczynnika mocy PFC w standardzie QUAD PFC, kompleksowym systemem zabezpieczeń (OVP, OCP, DC UVP, AC UVP, OTP, OPP, SIP i SCP), elektrolitycznymi, choć klasowymi japońskimi kondensatorami, zaawansowanym pięciokrotnym filtrem EMC neutralizującym zaburzenia prądowe.
Enermax Galaxy Evo 1250W chłodzony jest 135 milimetrowym wentylatorem osadzonym na dwóch łożyskach kulkowych. Jego zakres pracy 800-1800 obr./minutę sterowany jest automatycznie.
Obciążalność i moc poszczególnych linii zasilających:
Zasilacz
Enermax GALAXY EVO 1250W
Napięcie
+3,3V
+5V
+12V1
+12V2
+12V3
+12V4
+12V5
+12V6
-12V
+5Vsb
Obciążenie
25A
25A
30A
30A
30A
30A
30A
30A
0,6A
5A
Moc linii
170W
1248W (104A)
7,2W
25W
Moc
1250W
Moc szczytowa
1500W
Modularne okablowanie zasilacza:
Zasilacz
Enermax GALAXY EVO 1250W
Złącze
Nazwa
ATX 24-PIN (20+4)
EPS12V 8-PIN (4+4)
EPS12V 8-PIN
PCI-E 8-PIN (6+2)
SATA
MOLEX
FDD
Ilość
1
1
1
8
16
6
1
Enermax GALAXY EVO 1250W waży 3 kilogramy.
Jego cena, to ok. 1,400 zł.
Aby potwierdzić klasę nowego zasilacza od Enermax, serwis 3dGameMan.com postanowił zmierzyć jego napięcia wyjściowe pod maksymalnym obciążeniem z wykorzystaniem sprzętu:
Płyta główna: EVGA Intel X58 132-BL-E758-A1
Procesor: Intel Quad-Core i7 920 @ 4GHz
Karty graficzne: 2x EVGA GTX295 (2-Way SLI)
Pamięć RAM: Crucial Ballistix Tracer DDR3 PC3-12800 6GB
Dyski twarde: 2x Western Digital VelociRaptor w macierzy RAID0
System operacyjny: Windows Vista 64-bit
Nieraz już była mowa o zabezpieczeniach antyspamowych. Najpopularniejszym z nich są kody CAPTCHA wpisywane zazwyczaj podczas rejestracji. Niestety coraz częściej klasyczne CAPTCHA są łamane. Odpowiedzią są nowe wersje, jak choćby jakiś czas temu, kotki i pieski na RapidShare.com. Problemem nowych udoskonaleń było obniżenie czytelności nowych kodów, przez co nie jeden serwis musiał z nich rezygnować.
Tym razem pojawiło się coś nowego. Mowa o trójwymiarowych CAPTCHA. W miejsce tradycyjnych liter i cyferek, pojawiły się różnego rodzaju trójwymiarowe obiekty. Takie rozwiązanie zastosował serwis http://www.yuniti.com/register.php na swojej stronie rejestracyjnej.
Aby poprawnie przejść procedurę rejestracji, użytkownik musi wskazać obiekty widoczne w podanym zestawie. Należy zauważyć, że obiekty proponowane i wyświetlane mogą występować pod różnymi kątami. W tym momencie stosowanie wszelkiego rodzaju wzorców, może utrudnić złamanie zabezpieczenia. Ponadto do wyboru może zostać użyta znacznie większa liczba symboli, niż to ma miejsce w przypadku zwykłego alfabetu. [Kliknij, aby przeczytać całość]
· cosik_ktosik dnia 29/03/2009 17:20
W Internecie pojawił się nowy rodzaj złośliwego oprogramowania o nazwie Scareware. Jest to połączenie ransomware'u oraz scareware'u.
Pierwszy z nich, po zainfekowaniu maszyny, blokuje na niej cenne, dla danego użytkownika dane, np poprzez szyfrowanie zdjęć. Następnie na pulpicie pojawia się żądanie okupu za odblokowanie dostępu.
Scareware to programy podszywające się pod aplikacje zabezpieczające np antywirusy. Jego zadaniem jest wyłudzenie od użytkownika pieniędzy. Atak odbywa się w ten sposób, że najpierw pojawia się informacja o zagrożeniu, a następnie proponowany jest zakup programu usuwającego dane zagrożenie.
Teraz pojawiło się nowe zagrożenie powstałe z połączenia obu metod. Początkowo instalowany jest stosowny koń trojański, który ma za zadanie monitorować aktywność użytkownika. Każdy otwierany plik np z dokumentem jest najpierw szyfrowan, a następnie kopiowany do folderu Moje dokumenty. Próba otwarcia takiego pliku kończy się stosownym komunikatem: "Windows detected that some of your MS Office and media files are corrupted. Click here to download and install recommended file repair application".
Jeżeli kliknie się na wskazany adres, zostaje pobrany i zainstalowany program do naprawy plików. Teraz program taki demonstruje swoją sprawność i odblokuje jeden plik. Niestety za następne należy już zapłacić np 50 USD.